Mity o cholesterolu
Zmusza mnie sumienie, aby wyjaśnić jakie są zależności między zjadanymi węglowodanami o dużym stężeniu cukru (czyli tym cholesterolem zapychającym żyły), a cholesterolem pochodzenia zwierzęcego, czyli z jaj, podrobów, mięsa, tłuszczu (choć tam go prawie nie ma - jest to oszustwo-straszak).
Otóż cholesterol pochodzenia zwierzęcego nie ma najmniejszego wpływu na powstawanie wylewów, udarów czy zatorów. Za to właśnie odpowiedzialny jest cholesterol z procesu spalania węgla w naszym jakże mokrym środowisku (75% naszego organizmu to przecież WODA)
Wszyscy zapewne zdają sobie sprawę, że drewno mokre nie chce się palić.do nich należy zakwalifikować: cukier, mąkę, kasze, (wyjątkiem jest kasza gryczana i jaglana - oczywiście w rozsądnych ilościach), groch, fasola w postaci suchej - można spożywać fasolkę szparagową i groszek zielony, kukurydza, soja, owoce południowe, miód i wszystkie produkty w których są te wymienione. Cukier to 98 % węgla, a pozostałe ok 78%.
Po spożyciu tych produktów, organizm musi to spalić. Jak wspomniałem w mokrym środowisku "węgiel" nie chce się palić. w procesie spalania na jedną cząsteczkę węgla organizm musi oddać dwie cząsteczki tlenu. Co powstaje? CO2- dwutlenek węgla. TOKSYNA. Ale przecież po spaleniu "węgla" coś jeszcze zostaje. Jasne. POPIÓŁ. w naszym organizmie jest to trójgliceryd TG.
Bardzo szybko byśmy się zaśmiecili, gdyby nie trzustka, która produkuje insulinę. Jedna cząsteczka insuliny zabiera jedną cząsteczkę TG i odprowadza do układu krwionośnego. Po pół godzinie umiera, stając się cholesterolem zapychającym nasze naczynia krwionośne.
Tego cholesterolu należy się bać. To on odpowiada za nasze zawały, wylewy czy udary.
Z takiego procesu spalania osiągamy BAGATELA 34 kilokalorii energii. Dużo to, czy mało? Oczywiście, że bardzo mało. Więcej organizm jej zużył do spalenia, niż wyprodukował. Dlatego weganie są wiecznie zmarznięci. Wiecznie mają zimne kończyny dolne i górne (miażdżyca - pozapychane naczynia).
Natomiast osoby zjadające tłuszcz zwierzęcy, czyli tankujący paliwo na jakim pracuje nasz organizm, a jest nim WODÓR nie robią ze swoich organizmów PRZETWÓRNI - to po pierwsze. Mają znacznie bardziej dotlenione organizmy to po drugie - ponieważ w chemii WODÓR oznacza się literką H i w procesie spalania organizm - UWAGA - oddaje na dwie cząsteczki wodoru, tylko jedną cząsteczkę tlenu. Zatem mamy bardziej dotlenione mózgi, serca. Funkcje życiowe wzrastają diametralnie. 50 % tlenu zostaje przecież w nas.Co powstaje? WODA H2O. Też TOKSYNA? NIE, niezbędna do życia. z takiego procesu mamy ok 87 kkl energii.
Nie dajcie się ogłupiać KONOWAŁOM. Każcie im przerobić BIOCHEMIĘ HARPERA, którą przerabiali na drugim roku studiów. Zaliczyli i zapomnieli. Szkoda. Ale zawsze mogą do niej wrócić.
Koniecznie należy tu dodać, że cholesterol pochodzenia zwierzęcego jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania. Dodałbym tylko, że gdyby nie cholesterol, z naszego szkieletu spłynęło by ciało jak kisiel. Odpowiedzialny jest również za wytrwałość naszych żył itd.
Nieżyjący już niestety mój przyjaciel BIOCHEMIK prof Włodzimierz Ponomarenko zwykł mawiać: "chcesz zbić sobie cholesterol? jest bardzo prosty sposób. Wystarczy zjeść jednego muchomora sromotnikowego - cholesterol spada do ZERA. Tańsza i skuteczniejsza metoda".Podam Wam skuteczną metodę na pozbycie się dość szybkie tego groźnego dla naszych organizmów cholesterolu. Wystarczy zrobić sobie dwu - trzy tygodniową kurację polegającą na oczyszczeniu żył ze złogów. Otóż wystarczy codziennie wypijać "KRWAWĄ MERY": setkę soku pomidorowego zmieszaną z pięćdziesiątką wódki.
Pozdrawiam z wiarą, że jesteś już mądrzejszy od 99 % tych, którzy mienią się Waszymi "doktorami". Ja na ten temat pisałem w swojej pierwszej książce. Pisałem tam też, że kobiety lekarze w Niemczech umierają wcześniej od innych o podobnym statusie społecznym o ok. 14 lat. Dane z 2000 roku.