Larwoterapia - Naturalne leczenie
Larwoterapia to niekonwencjonalna metoda lecznicza, pochodząca z czasów starożytnych, w której główną rolę odgrywają larwy muchy plujki. Stosuje się ją w leczeniu zakażonych ran. Mimo stałego rozwoju konwencjonalnych metod leczenia, ciągle zajmuje ona ważną pozycję w medycynie. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w niektórych krajach europejskich, np. w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii, zabiegi z użyciem larw są refundowane.
W Polsce, larwoterapię oferują tylko nieliczne prywatne ośrodki (np. Centrum Leczenia Ran ONKOMED w Warszawie), za pełną odpłatnością (ok. 450 zł/zabieg). Wielu chorych, u których długotrwałe, tradycyjne leczenie ran zawiodło, pokonuje dziesiątki lub setki kilometrów, by móc się jej poddać.
Metoda
- Larwy muchy plujki, które są przeznaczone do larwoterapii, pochodzą ze specjalnych, sterylnych hodowli laboratoryjnych.
- Do Centrum Leczenia Ran Onkomed przyjeżdżają schłodzone, w opakowaniach po 100 sztuk, zawsze dla konkretnego pacjenta.
- Podczas jednego zabiegu, zużywa się jedno lub kilka opakowań larw, zależnie od rozległości rany.
- Po nałożeniu larw na ranę, przykrywa się je szczelnym opatrunkiem i tak pozostawia na kilka dni.
- Po zdjęciu opatrunku, larwy usuwa się z rany i je chemicznie niszczy.
- Wówczas, rana jest już najczęściej czysta i gotowa do dalszego leczenia.
Cel
- Larwoterapię stosuje się w celu oczyszczaniu zakażonych, trudno gojących się ran, głównie owrzodzeń - nowotworowych i powstałych w przebiegu choroby niedokrwiennej kończyn - oraz ran powypadkowych.
- W przypadku owrzodzeń nowotworowych, którym towarzyszy duża bolesność i przykry zapach, larwoterapia - łagodząc te dolegliwości poprawia chorym jakość życia.
- Może być ona także alternatywą dla chirurgicznego oczyszczania ran, które dla wielu chorych jest traumatycznym przeżyciem.
Mechanizm
- Wydzielając do rany enzymy (kolagenazy), larwy rozpuszczają martwe tkanki, a następnie je wysysają.
- Larwy eliminują znajdujące się w ranie drobnoustroje - zarówno zjadając je, jak i przez zmianę odczynu rany na zasadowy, który hamuje ich rozwój.
- Poruszając się po ranie, pod opatrunkiem, larwy przyspieszają proces ziarninowania.
- Jedną z substancji wydzielanych do rany przez larwy jest alantoina, obdarzona działaniem znieczulającym (ta sama substancja, która znajduje się w wielu maściach).
Co to za metoda i co to za robaki?
To metoda oczyszczania trudno gojących się ran. Aby nie wdało się zakażenie, należy zaropiałą ranę dobrze oczyścić. Skalpel i oko chirurga nie są na tyle precyzyjne, aby to zrobić. Dlatego ostatnio coraz częściej lekarze nakłaniają swych pacjentów, by poddali się tzw. larwoterapii - by pozwolili na to, aby ranę zamiast skalpela wyczyściły im larwy much. Do tego celu najczęściej używane są larwy muchy Lucilla Sericata. Larwy te żywią się bakteriami i martwą tkanką - nie ma więc obaw, że zjedzą "żywe mięso" z rany.
W jakich przypadkach możemy wykorzystywać larwy?
Larwy wykorzystujemy w leczeniu stanów utrzymujących się przewlekle lub przebiegających z zakażeniem, takich jak zapalenie szpiku i kości, ropnie, oparzenia, podostre zapalenie wyrostka sutkowatego czy przewlekły ropniak. Wskazaniami do oczyszczania ran za pomocą larw much są wszystkie przewlekle rany, w których zastosowanie chirurgicznego wycięcia martwicy, antybiotyków, preparatów enzymatycznych i opatrunków przyspieszających autolizę, rozpad martwicy (np. opatrunki hydrokoloidowe) jest niemożliwe lub też, gdy metody te nie zapewniają szybkiego wyleczenia.
Najczęstszym obecnie wskazaniem do biochirurgii jest oczyszczanie martwicy u chorych ze stopą cukrzycową. Innym typowym wskazaniem jest leczenie odleżyn i owrzodzeń podudzi. Larwy much można tez stosować w leczeniu rozległych zakażonych ran urazowych, oparzeń, zakażeń układu kostnego i owrzodzeń nowotworowych. "Leczenie robakami" stosuje się też w przypadku ciężkich infekcji skóry i tkanki podskórnej, wywołanych przez oporne na antybiotyki bakterie, szczególnie przez metycylinooporne gronkowce i pałeczkę ropy błękitnej.
Odrobina historii
Larwoterapia to nie wymysł współczesnej medycyny - Larwy Lucilla Sericata były wykorzystywane już w starożytności przez Aborygenów australijskich i Majów. Swoje 5 minut larwy miały podczas wojen, m.in. wojny secesyjnej oraz i i II wojny światowej, podczas których były wykorzystywane w szpitalach polowych do leczenia ran żołnierzy, którzy odnieśli obrażenia na wojnie.
W styczniu 2004 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zezwoliła na produkcję i wprowadzenie do obrotu czerwi do wykorzystania u ludzi lub innych zwierząt jako środek medyczny dostępny na receptę.
Fabryki robaków
Współcześnie larwy plujki hodowane są w idealnie sterylnych warunkach. Nie mogą przenosić jakichkolwiek bakterii czy wirusów, jak to zwykle przypisuje się muchom. Hodowane są w wybranych laboratoriach, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. w specjalnych opakowaniach przewożą je kurierzy.
Formy opatrunku
Opatrunki muszą być zaprojektowane tak, aby uniemożliwić wydostawanie się czerwi, ale pozwolić na dopływ powietrza; projektuje się je również tak, aby zminimalizować nieprzyjemne łaskotanie często powodowane przez ruchy czerwi.
Przez 2 dni czerwie znajdują się na ranie w opatrunku podobnym do klatki, której dno stanowi rana; mogą w tym czasie swobodnie się poruszać. Opatrunek musi być przepuszczalny, ponieważ czerwie potrzebują tlenu do życia. Gdy czerwie są już nasycone, rosną i próbują opuścić ranę. Takie dwudniowe terapie mogą być stosowane wielokrotnie w zależności od stopnia ciężkości niegojącej się rany.
Stosowane są dwa rodzaje opatrunków:
- otwarty - wolne sterylne larwy umieszczone bezpośrednio na ranie pod hydrokoloidowym opatrunkiem, siateczką i plastrem;
- zamknięty - sterylne larwy umieszczone w małej torebce z miękkiej siateczki - przepuszczalnej membrany z umii, którą przykłada się do rany.
Opatrunki zamknięte maja przyjemniejszy efekt wizualny dla pacjenta.
Jak działa larwoterapia
Terapia ta ma trzy podstawowe mechanizmy:
- Oczyszczanie ran przez usuwanie martwej, zainfekowanej tkanki - dużo małych larw usuwa martwą tkankę (nie uszkadzając przy tym zdrowej), zdecydowanie precyzyjniej niż jest to możliwe w czasie zabiegu chirurgicznego. Składniki odżywcze uzyskują w procesie "trawienia pozaustrojowego" poprzez wydzielanie enzymów proteolitycznych, powodujących upłynnienie martwej tkanki, która następnie jest przez nie pochłaniana. z czasem larwy rosną, zwiększając swoją długość z 1-2 mm do 8-10 mm.
- Odkażanie rany przez zabijanie bakterii - wydzieliny larw mają skuteczne działanie przeciwdrobnoustrojowe. Bakterie niezabite przez wydzielinę są wchłaniane i ulegają rozpadowi wewnątrz larw. Dlatego też jest to bardzo skuteczna forma eliminacji bakterii, również tych opornych na antybiotyki.
- Pobudzanie gojenia rany - wydzieliny czerwi wzmacniają wpływ naskórkowego czynnika wzrostu na gojenie ran. Badania wykazały, że stymulują również wzrost ludzkich fibroblastów i wolno rosnących chondrocytów, natomiast mikromasaż rany wykonywany przez poruszające się czerwie pobudza tworzenie się w ranie ziarniny i wysięku.
Zalety leczenia robakami
Zastosowanie larw much pozwala na szybkie i bezpieczne oczyszczenie ran z martwiczych i zakażonych tkanek, zmniejsza ilość wydzieliny i redukuje nieprzyjemny zapach z rany, wyraźnie skracając czas leczenia. Biochirurgiczne oczyszczenie ran jest tez tańsze niż zastosowanie tradycyjnych opatrunków, a hodowla larw jest dość prosta.
Czerwie nie rozmnażają się wewnątrz rany, ponieważ są w stadium larwalnym. Reprodukcja występuje tylko u dorosłych osobników.
100 larw wystarcza na wyczyszczenie ok. 20 cm kwadratowych rany.
Wady larwoterapii
Larwy mają krótki "termin ważności" - trzeba więc ciągle produkować coraz to nowe. Minusem jest też obrzydzenie pacjentów i personelu medycznego. Ale to da się łatwo pokonać, zwłaszcza że dziś najczęściej używanie są zamknięte opatrunki, przez które larw nie widać. Pacjenci odczuwają jednak nieraz dyskomfort związany z przemieszczaniem się larw. Ale i to zostało już zminimalizowane poprzez zastosowanie odpowiednich opatrunków. Niestety, larwoterapia nie jest w Polsce refundowana.
Kliniki oferujące larwoterapię
Ze względu na efektywność leczenia chronicznych i trudno gojących się ran, opatrunki z larwami muchy Lucilia sericata stosowane są w ponad 600 klinikach w Niemczech; w Anglii - w ponad 400 klinikach, a koszt leczenia refundują Kasy Chorych. w Niemczech fiolka zawierająca 100 sterylnych larw kosztuje 124 marki (dane z 2001 roku). Opatrunki są dostępne w aptekach na receptę, a ich przykładanie wykonują lekarze domowi lub pielęgniarki środowiskowe.
Z kolei tysiąc larw muchy plujki - liczba wystarczająca do wyleczenia kilku pacjentów - można kupić za około 70 dolarów amerykańskich.
W Polsce larwoterapia uważana jest za metodę niekonwencjonalną. Leczeniem larwami much zajmuje się niewielu lekarzy. Stąd też polscy pacjenci zainteresowani tą metodą zmuszeni są do korzystania z prywatnego leczenia w Europie Zachodniej lub do sprowadzania opatrunków z zagranicy.