Czy raka można wyleczyć za pomocą Terapii Gersona?
Leczy wiele chorób, których nazwy przyprawiają o dreszcze. Mimo tego, tylko kilka miejsc na świecie prowadzi kliniki, w których stosuje się tę metodę. Poznajcie Terapię Gersona.
Wszyscy wiedzą, że miejsce, w którym żyjemy to świat zatruty. Już z samego spalania węgla w naszym kraju rocznie powstaje aż 4-5 milionów ton zanieczyszczeń stałych, nie mówiąc już o świecie... Wraz z postępem technologii wzrosła ilość wytwarzanych toksyn, a tym samym zwiększyła się częstotliwość zachorowań. Jednak, mimo tego wszystkiego, ludzie wciąż poświęcają swoje zdrowie dla komfortu i zysków. Wynikiem takiego postępowania jest wiele schorzeń chronicznych, w tym nowotwór w swoich najzłośliwszych postaciach.
Współczesna medycyna poszukuje coraz nowszych metod leczenia poważnych przypadków medycznych... niestety niezbyt skutecznie. Wiele chorób wciąż sieje grozę i okazuje się być niewyleczalnych. Naukowcy, poszukując lekarstwa, stopniowo odrzucają naturalne sposoby i nazywają je bezwartościowymi. Przykładem jest mało znana Terapia Gersona, która jest nieakceptowana przez środowisko medyczne.
Max Gerson (1891-1956) był niemieckim lekarzem i naukowcem, pochodzącym z żydowskiej rodziny. Jako dziecko interesował się przyrodą, a w późniejszym czasie dodatkowo medycyną. Będąc młodym chłopakiem miewał częste migreny, które bardzo skutecznie utrudniały mu życie. Szukał sposobu na pozbycie się koszmarnej dolegliwości. Po trzech latach eksperymentowania pozbył się swojego problemu jedząc tylko surowe warzywa i owoce, przede wszystkim jabłka. Unikał przy tym wszelkiego rodzaju tłuszczów, soli, przypraw i alkoholu. Do 1918 roku wieść o diecie zwalczającej bóle głowy zdążyła się rozejść, a jeden z pacjentów zaobserwował, że uwolnił się nie tylko od migreny, ale także od gruźlicy skóry. To zapoczątkowało sukces młodego doktora w postaci kolejnych, "uzdrowionych" ludzi.
Między rokiem 1933 a 1945 Gerson, wraz z trzema córkami i żoną, uciekł przed nazistowskim prześladowaniem do Nowego Jorku. Tam w klinice zaczął leczyć osoby z różnymi przypadłościami, w tym z nowotworem. 1, 2 i 3 lipca wyleczeni pacjenci złożyli zeznania przed senatem Stanów Zjednoczonych o cudownym działaniu terapii Maxa. To zaowocowało tym, że znany korespondent wiadomości ABC Raymond Gram Swing ogłosił w całym USA, że wynaleziono lek na raka. Zaraz potem zablokowano telefony ABC, a dziennikarz został zwolniony ze stanowiska, które zajmował przez ponad 30 lat! Sprawę "wyciszono".
Wskutek tego, jedna z córek Gersona zachęciła ojca do napisania książki, którą w 1958 roku wydano pod nazwą "Terapia raka - wyniki 50 przypadków". Przetłumaczona na wiele języków została sprzedana w setkach tysięcy egzemplarzy. Rok później autor metody, która wyleczyła tysiące chorych, zmarł.
W dzisiejszych czasach, dzięki inicjatywie jego potomkini Charlotte, istnieje Instytut Gersona w Kalifornii oraz szpital w Tijuana w Meksyku. Te dwa ośrodki kontynuują dzieło Maxa, zwalczając kolejne "niewyleczalne" schorzenia. Niestety koszty leczenia w tych miejscach są ogromne, przez co wielu ludzi próbuje prowadzić dietę na własną rękę. Jest to oczywiście możliwe, ale wymaga wysiłku i wielu wyrzeczeń, a także pieniędzy.
Nowotworu pozbywa się podając 13 razy dziennie sok ze świeżych, rozmaitych owoców i warzyw. Oprócz tego wymagana jest ścisła organiczna, wegetariańska, bezsolna dieta. Należy też przeprowadzać aktywnie detoksykację za pomocą lewatyw z kawy oraz przyjmować suplementy. Sam chory podczas kuracji powinien leżeć i wypoczywać. Przez długi czas nie wolno pić mleka, jeść sera, masła, ryb, mięsa i jaj. Terapia może potrwać nawet więcej niż rok, stąd potrzebna jest osoba, która będzie obsługiwać podupadłego na zdrowiu.
Dzieło Gersona "Terapia raka - wyniki 50 przypadków" zostało uaktualnione i dostosowane do naszego poziomu medycyny. Dzisiaj opis jego metody można znaleźć w podręczniku, który umożliwia jej samodzielne przygotowanie i stosowanie. Nazwa to "Terapia doktora Gersona - lekarstwo na raka i inne choroby przewlekłe". Pozycja zawiera opis powstawania schorzeń przewlekłych oraz sposoby ich zwalczania. Nowotwór jest tam przedstawiony jako choroba całego organizmu, a nie poszczególnych organów.
Pytanie jednak brzmi, dlaczego współczesny świat odrzuca tak skuteczny sposób? Wszyscy lekarze zgodnie twierdzą, że nie działa i nie ma logicznych podstaw naukowych. Czyżby? Badania statystyczne Instytutu Gersona przedstawiają zupełnie co innego:
Stopień zaawansowania nowotworu | Medycyna konwencjonalna (przeżywalność w %) | Meetoda Gersona (przeżywalność w %) |
---|---|---|
Faza I | 79 % | 100 % |
Faza II | 79 % | 100 % |
Faza III | 41 % | 70 % |
Faza IV | 6 % | 39 % |
To już pozostawiam do waszej refleksji. Tymczasem gorąco zachęcam do poszerzenia wiedzy na ten temat, nie tylko w celu leczenia, ale także poznania innego sposobu patrzenia na choroby, które dzisiaj nazywane są przerażającymi, groźnymi, śmiertelnymi.