Szukaj na stronie
Statystyka

arkadia-polania.pl Real PR


Free counters!
stat4u


Bakterie żyjące w ludzkim ciele
mogą być i dobroczynne, i szkodliwe

Mikroorganizmy żyjące w nas mają zbawienny wpływ na nasze życie. Korzystna jest szczególnie flora bakteryjna jamy ustnej, żołądka i jelit. Korzystna, gdyż bakterie w przewodzie pokarmowym, pomagają nam w procesie trawienia.

W organizmie człowieka jest tak dużo rozmaitych bakterii, że zawierają aż 2 kg ogólnej masy ciała. Jedne są pomocne i niezbędne w procesach życiowych naszych organów, inne - szkodliwe, a jeszcze inne obojętne. Jako mikroorganizmy, często jednokomórkowe, bakterie są tak maleńkie, że ludzkie oko nie jest w stanie ich dostrzec. Dostrzegamy za to ich rolę - pozytywną lub negatywną. Bez nich nasze życie byłoby niemożliwe.

Bakterie bytujące w nas mają zbawienny wpływ na nasze życie. Szczególnie korzysta na tym flora bakteryjna jamy ustnej, żołądka i jelit. Korzysta, ponieważ bakterie żyjące w przewodzie pokarmowym, pomagają w procesie trawienia. z jednej strony zjadają część tych składników pożywienia, których nasz organizm nie jest w stanie rozłożyć na "czynniki pierwsze", a z drugiej ułatwiają strawić te substancje, z którymi sami nie jesteśmy sobie w stanie poradzić.

W procesie wydalania - jak podają lekarze - jedynie połowa kału to resztki pokarmów, a drugą połowę stanowią usuwane razem z nimi bakterie. Mimo utraty w trakcie wydalania, znacznej części mikrobów, flora bakteryjna w układzie pokarmowym, dość szybko się odradza. U starszych osób i dzieci przychodzi to trudniej, wówczas należy kupić w aptece bakterie mlekowe i pobierać je zgodnie z zaleceniem ulotki.

Oprócz znaczenia trawiennego - drobnoustroje, które żyją w naszym przewodzie pokarmowym, tworzą bardzo ważną naturalną barierę ochronną, przed atakami bakterii z zewnątrz - podaje portal - odkrywcy.pl. Zdaniem specjalistów - atakują nas różne mikroby, bo chcą przejąć zajęte już "terytorium", albo chcą zabrać pożywienie bakteriom w nas żyjącym. Tak, więc mikroby obronne, tzw. nasze, powstrzymują rozwój w organizmie wielu chorób.

Ale uwaga! Nasze dobroczynne bakterie mogą być również szkodliwe dla osób z osłabioną odpornością. Dlaczego? Bo większość z dobroczynnych mikroorganizmów wytwarza, np. kwasy, które w zwiększonych ilościach mogą działać niszcząco na inne komórki naszego organizmu. w efekcie, jeśli układ immunologiczny nie jest w stanie zatrzymać nadmiernego rozmnażania się bakterii, to ich toksyny zaczynają się rozprzestrzeniać po całym ciele i wywołują wiele chorób.

Bardzo groźny gronkowiec złocisty, który występuje w naszych jelitach, oczach, uszach i na skórze, może wywołać zapalenie ropne skóry lub objawy zatrucia, takie jak biegunka i wymioty. A to czasem, gdy organizm jest słaby, może doprowadzić nawet do śmierci.

Podobnie również bardzo niebezpieczna dla naszego zdrowia i życia może się okazać pałeczka ropy błękitnej, która zamieszkuje nasze płuca. Zdaniem lekarzy, jest ona przyczyną większości zakażeń szpitalnych, do których najczęściej należą m.in. zapalenie opon mózgowych, infekcje ucha środkowego i ropień mózgu.

Naukowcy z 80 instytutów badawczych na świecie, przez 5 lat analizowali pobrane próbki od 242 różnych osób, aby rozszyfrować i utworzyć wykaz wszystkich szczepów bakterii, jakie żyją w naszym organizmie. w końcu okazało się, że jest ich ponad 10 tysięcy. Na powierzchni dłoni żyje nawet 150 różnych rodzajów bakterii. A pojedyncze komórki bakteryjne żyjące tylko w naszych jelitach, stanowią ogólną masę 10 razy większą niż wszystkie komórki naszego organizmu. Bardzo duże skupiska bakterii są również na naszej skórze, w uszach, oczach i w płucach.

W badaniach stwierdzono, że te same miejsca u różnych ludzi, zamieszkują te same lub podobne bakterie, czyli dajmy na to - usta jednej osoby, mają pod względem bakteryjnym wiele wspólnego, albo też więcej wspólnego z ustami innej osoby, niż z własną pachą czy dłonią.

Innym istotnym stwierdzeniem jest to, że choć konkretne rodzaje bakterii, takie jak np. gronkowce, paciorkowce czy laseczki, zamieszkują te same miejsca u wszystkich ludzi, to mimo wszystko występuje duża różnorodność szczepów u różnych ludzi. Oznacza to w praktyce, że każdy człowiek ma swoją specyficzną florę bakteryjną, czyli określony skład bakterii, charakterystyczny wyłącznie dla niego.

Do tego samego wniosku doszli amerykańscy naukowcy z University of Colorado w 2010 roku. Ich eksperyment polegał na pobraniu próbek bakterii z powierzchni myszek komputerowych 9 osób. Po analizie profilu bakteryjnego i porównaniu go z wcześniej zgromadzoną bazą 270 osób, które nigdy nie dotknęły badanych myszek, okazało się, że można było na tej podstawie, z 90-procentową pewnością, wskazać ich właścicieli.

Bakterie w naszym układzie pokarmowym są najbardziej szkodliwe palaczom. Bo, według badań, drobnoustrojom trudniej przeżyć u palaczy, niż w jamie ustnej i płucach osób zdrowych. Za to łatwiej u palaczy żyć bakteriom chorobotwórczym. Według badaczy, palacze mają większe problemy z próchnicą, chorobami jamy ustnej, tchawicą i płucami.

Badania nad tworzeniem listy wszystkich bakterii żyjących w ludzkim ciele, pozwoliły odkryć również pochodzenie naszej flory bakteryjnej. Okazuje się, że bakterie jelitowe nie zależą od tego, co jemy, a od tego, jakie mikroby dziedziczymy od naszej matki.

Wiele bakterii, które determinują nasze życie i zdrowie, a także jak rozwinie się nasza flora bakteryjna, przekazuje nam czas narodzin. Organizm kobiety w ciąży ma zdolność ograniczania ilość mikrobów żyjących w drogach rodnych tak, aby nie narażać noworodka na choroby, zanim on nie wykształci w sobie odporności na groźne bakterie.

Jednym z najnowszych odkryć jest ujawnienie możliwości naturalnej obrony bakterii przed antybiotykami, w dodatku obrony prowadzonej na wiele różnych sposobów. Potrafią je np. szybko wypompowywać z komórki, albo modyfikować tak, aby przestały być dla nich toksyczne podaje serwis - kopalniawiedzy.pl. Kanadyjsko-francuski zespół naukowców, wpadł ostatnio na trop kolejnego rewelacyjnego mechanizmu, który zabezpiecza mikroby przed działaniem antybiotyków. Nowy mechanizm odkryto na razie u bakterii glebowych, które potrafią neutralizować antybiotyki podawane trzodzie chlewnej i bydłu.

Naukowcy - w świetle nowych odkryć działania mechanizmów obronnych bakterii - mają nadzieję, że ich badania przyczynią się do szybszego i lepszego rozpoznawania chorób, a także do skuteczniejszego niż dotąd, ich zwalczania i zapobiegania chorobom.

Naukowcy przebadali bakterie żyjące... w pępkach

Pępek - okrągła, sympatyczna blizna, ułożona w niewielkim dołku na środku ludzkiego brzucha, powstała po odpadnięciu pępowiny, stał się obiektem wnikliwych badań naukowców, pod kątem środowiska zamieszkałych w nim bakterii.

Naukowców amerykańskich zainteresowała kwestia - zdawałoby się prozaiczna - flory bakteryjnej ludzkiego pępka. Postanowili ją dokładnie spenetrować i zbadać. Badania trwały przeszło 2 lata, a wyniki mocno zaskoczyły badaczy.

Pomysł grzebania w ludzkich pępkach i badania bytujących w nich bakterii, zrodził się przypadkiem w pomysłowych głowach dwóch studentów, którzy przyjechali na staż naukowy do renomowanego Uniwersytetu Stanowego Północnej Karoliny (ang. North Carolina State University). Ich zwyczajny i prosty, a niezwykle trafiony projekt, spotkał się z uznaniem uczonych i dwaj jego pomysłodawcy, w ramach nagrody - pozostali na uczelni - nie miesiąc, a dwa lata. w tym czasie dokładnie przebadano florę bakteryjną pępków ponad 500 ochotniczo zgłoszonych osób.

Uzyskano rewelacyjne wyniki - wyizolowano i zidentyfikowano aż 2368 różnych gatunków bakterii, zamieszkałych w tej niepokaźnej część ludzkiego ciała. i co szczególnie ciekawe, aż 1458 z nich to prawdopodobnie (badania jeszcze trwają) zupełnie nowe odmiany bakterii, dotąd nie znane nauce.

Innym zaskakującym wynikiem badań był fakt występowania u wszystkich osób zupełnie odmiennych, indywidualnych szczepów bakterii. Mówiąc inaczej - nie znaleziono w toku badań dwóch identycznych pod względem zawartości flory bakteryjnej pępków. Owszem, były podobieństwa, ale zaledwie kilku różnych gatunków bakterii u przeważającej większości osób. Najczęściej więc powtarzało się tylko 8 gatunków mikrobów u 70 proc. badanych. Natomiast pozostałe 2360 odkryto tylko u nielicznych poszczególnych ochotników. Naukowcy głowią się nad zasadą, która mogłaby tłumaczyć, "dlaczego biologiczny skład naszych pępków jest aż tak różny".

"Zawracaliśmy uwagę na płeć, wiek, pochodzenie etniczne oraz wiele innych czynników" - wyjaśnia dobór ochotników do badań, dr Rob Dunn. Ale wciąż jeszcze - mówi dr Dunn - "nie udało nam się określić, dlaczego dany gatunek bakterii występuje u konkretnej osoby" - podaje serwis odkrywcy.pl.

Zagadką dla uczonych było to, że u niektórych badanych wykryto tylko 29 różnych rodzajów mikrobów, a u innych - aż 107. Prawdziwą rewelacją naukową było odkrycie w pępku jednego z badanych ochotników bakterii, które wcześniej przypadkiem znaleziono nigdzie indziej na świecie, a tylko "na japońskich skałach". To jednak wcale nie jedyne niezwykłe odkrycie.

Jeden z ochotników wyznał naukowcom, że nie mył się od lat. Ale co ciekawe - był on jedną z dwóch osób, u których naukowcy znaleźli nie tylko - można powiedzieć - zwykłe bakterie, ale również archeowce [mikroorganizmy, które występują w ekstremalnych warunkach, jakie panują, np. w podwodnych kominach termalnych lub w pokrywach lodowych]" - powiedział dr Rob Dunn w wywiadzie dla magazynu Scientific American. "Bardzo chcielibyśmy zbadać więcej osób, które nigdy się nie myły" - przyznał dr Dunn.

I tu nasuwa się iście hamletowskie pytanie: "Myć się czy nie myć?" - drodzy panowie, drogie panie. Naukowcy odkryli, że bakterie zasiedlające pępek, pomagają nam, a właściwie naszemu organizmowi, bronić się przed chorobami. Stanowią bowiem, podobnie jak większość różnych mikrobów, żyjących na powierzchni naszego ciała i wewnątrz niego - naturalną tarczę ochronną, przed nieustannym bombardowaniem nas przez mikrobowych wrogów. Gdybyśmy pozbyli się wszystkich bakterii, szczególnie ze skóry, zostalibyśmy wystawieni na bardzo niebezpieczne i groźne infekcje.

Dr Rob Dunn, przybliżając znaczenie obronnych bakterii, porównuje "nasze" dobre mikroby do drzew w lesie. Jeśli wycięlibyśmy je wszystkie - mówi doktor - powstałoby środowisko idealne do rozwoju chwastów, czyli chorobotwórczych bakterii. w ślad za tym, utracilibyśmy możliwości naturalnego odtworzenia się wcześniejszego, zdrowego środowiska naturalnego.

"Wracając do podstaw: mydło i woda uratowały miliony żyć przed groźnymi chorobami" - przekonuje dr Rob Dunn. Jak zapewnia - z tego co wie, "antybakteryjne chusteczki i detergenty nie uratowały żadnego". Wybierajmy zatem, kto co woli: "Myć się czy nie myć?" Jedni to robią nawet kilka razy dziennie, inni - kilka razy w miesiącu.

do góry

 

 
 
LUCULLUS
 

Wesprzyj nas
Moja książka
DOSTAŁEM DRUGIE ŻYCIE czyli wpływ żywienia niskowęglowodanowego na pozbycie się większości chorób cywilizacyjnych
DOSTAŁEM DRUGIE ŻYCIE czyli wpływ żywienia niskowęglowodanowego na pozbycie się większości chorób cywilizacyjnych
Reklama
Kumax

Niezależna Telewizja